Sesja noworodkowa bliźniąt to nie lada wyzwanie, ale i frajda jeszcze większa gdy podczas sesji powstają takie cudne zdjęcia :)
Przyznać muszę, że Justyna sprawiła mi nie lada frajdę zapisując swoją rodzinkę na sesję, a jak jeszcze dodała, że spodziewa się pary bliźniąt - Marcela i Julii to od razu w głowie rysował mi się zamysł całej sesji.
Oczywiście nie mogło się obyć bez pytań czy na pewno w studiu mam wystarczającą ilość gadżetów, ubranek itp dodatków żeby ubrać 2 małe istotki, no cóż....przyznać muszę, że nieraz sami łapiecie się za głowę widząc ile tego jest, ale to będę musiała pokazać w innym poście, bo tak sobie myślę, że czas najwyższy pokazać Wam studio w Lublinie i w Tarnobrzegu zwłaszcza teraz po wszelkich zmianach i kolejnych zakupach ;)
Ale wracamy do samej sesji, każda sesja jest wyjątkowa, do każdej przygotowujemy wspólnie zestaw kolorystyczny, opowiadacie mi co lubicie, czego nie, co Wam się podoba a co nie, a czasem dajecie mi wolną rękę i to też jest super. Bo wiem że ufacie mojej wiedzy, doświadczeniu i mojemu gustowi. Tak było i tym razem....
Taka sesja noworodkowa to zarówno zdjęcia wspólne dzieciaczków jak i każdego z osobna, to zdjęcia wspólne z rodzicami i z każdym z osobna, a jak jeszcze w domku są już starsze dzieci to dochodzą kolejne mega ważne fotograficzne kadry. Tak, tak bardzo ważną rzeczą na sesji noworodkowej są zdjęcia rodzinne i nawet jeśli uważacie siebie za osoby niefotogeniczne, nawet jeśli nie lubicie zdjęć to nie wypuszczam ze studia bez tych wspólnych rodzinnych kadrów !!! Warto więc się do nich odpowiednio przygotować bo nie podaruję ;)
Takie zdjęcia to dopiero jest skarb !
Zapraszam do oglądania zdjęć z sesji bliźniaków w naszym studiu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz